czwartek, 22 kwietnia 2010

Bezsenność

Jeśli pójdę na stację benzynową
po następną paczkę papierosów
z pewnością przegram tę noc.

Można powiedzieć, że ostatnio mam szczęście.
Kupiony przeze mnie bilet do piekła
okazał się wygranym losem na loterii.

Mimo to nadal wierzę krzywej Gausa.

Ale to prawda, to ja go zostawiłam.
Teraz jestem jak bohaterka Grocholi
przesadnie wyemancypowana
krzyczę, że może być tylko lepiej.

Od ciebie wszystko może być tylko lepsze.

Był w moim życiu jak urząd pocztowy.
Stałam w kolejce, kląć pod nosem
by wykończyła go prywatyzacja.
Ale stałam.

Jeśli Bóg istnieje, to on
nie pozwala mi być wierną
i chroni mnie przed chłopcami,
którzy uznają wyłącznie
naturalne metody antykoncepcji.

Dziś jestem pewna,
że śledzą mnie tylko moje myśli.

Ostatnio udało mi się być zakochaną
przez całe szesnaście godzin.

Przykro mi,
ale ta tęsknota jest bez twarzy
bez względu na moje potrzeby fizjologiczne.

Pozostaje racjonalna.
Nie potrafię znaleźć niczego
co nie ma przynajmniej proksymalnych powodów.
O dystalne bywa trudniej.

Jak wszyscy lubię czasem wierzyć w cuda.
Jednak jedyne cuda na jakie mnie stać
to szczęśliwe zbiegi okoliczności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz