Ona i on:
Czyli dużo banału.
The White Stripes oczywiście.
Jack (wszystko) + Meg (nieudolna perkusja) = perfekcja!
(prawie fraktale)
Z miejsca gorąco polecam film: The White Stripes Under Great White Northern Lights
Nadal banalnie: The Kills. Alison Mosshart i Jamie Hince.
Kings of Convenience
Broken Bells: Danger Mouse z Gnarls Barkley i James Mercer z The Shins.
Świeżynka, dlatego bez teledysku i błyskotliwego komentarza.
Slowblow: Dagur Kári Petursson i Orri Jonsson
Pozostając w klimacie gitary klasycznej. Kraj: islandia i słychać. Nudne tak jak lubię.
The Books: Nick Zamuto i Paul de Jong
Nadal nuda w moim stylu. Sample, chłopcy z gitarą i misją.
Mocny akcent na zakończenie: Justice - DJ Gaspard Augé i Xavier de Rosnay
I nie nazwanie ich geniuszami jest tu jedyną profanacją.
Z miejsca gorąco polecam film: The White Stripes Under Great White Northern Lights
Nadal banalnie: The Kills. Alison Mosshart i Jamie Hince.
Kocham cię, więc nienawidzę: takie dokładnie jest the Kills. Ich wizerunek sceniczny to kreacja ognistego romansu, na tle ostrych imprez, ton tytoniu i hektolitrów alkoholu.
Niebanalnie: Psapp. Galia Durant i Carim Clasmann.
Zabawki i dużo krwi. Sami zobaczcie.
Klasyk: Dead Can Dance
Czyli dwoje wskrzeszało instrumenty dawne, a teraz mam nadzieję, że wskrzeszą samych siebie. Zespół został rozwiązany w 2005 roku.
One:
czyli niewiele do powiedzenia
Zabawki i dużo krwi. Sami zobaczcie.
Klasyk: Dead Can Dance
Czyli dwoje wskrzeszało instrumenty dawne, a teraz mam nadzieję, że wskrzeszą samych siebie. Zespół został rozwiązany w 2005 roku.
One:
czyli niewiele do powiedzenia
Jedyne: CocoRosie
Siostry Sierra i Bianca Casady, klimat bardzo eksperymentalny. Ale lubię tę skrajną dziwaczność ich wokalu.
z nowej płyty:
Oni:
I tu jest dużo do powiedzenia.
Siostry Sierra i Bianca Casady, klimat bardzo eksperymentalny. Ale lubię tę skrajną dziwaczność ich wokalu.
z nowej płyty:
Oni:
I tu jest dużo do powiedzenia.
Kings of Convenience
Czyli co Erlend Øye dotknie zamieni się w złoto. Duet z Eirikiem Glambek Bøe. Wszystkie ich płyty są takie same. I za to się ich ceni.
Koop: Magnus Zingmark i Oscar Simonsson.
Para Szwedzkich transwestytów i ich genialna muzyka.Koop: Magnus Zingmark i Oscar Simonsson.
Broken Bells: Danger Mouse z Gnarls Barkley i James Mercer z The Shins.
Świeżynka, dlatego bez teledysku i błyskotliwego komentarza.
Slowblow: Dagur Kári Petursson i Orri Jonsson
Pozostając w klimacie gitary klasycznej. Kraj: islandia i słychać. Nudne tak jak lubię.
The Books: Nick Zamuto i Paul de Jong
Nadal nuda w moim stylu. Sample, chłopcy z gitarą i misją.
Mocny akcent na zakończenie: Justice - DJ Gaspard Augé i Xavier de Rosnay
I nie nazwanie ich geniuszami jest tu jedyną profanacją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz